aaa4 |
Wysłany: Pią 12:55, 16 Lut 2018 Temat postu: |
|
Gdy wspomniala o smierci Agrypiny, zakrztusilem sie tak mocno, ze az Klaudia musiala mnie walic po plecach. Przy okazji ostrzegla, bym tak szybko nie oproznial kielichow az do dna! Powinienem pamietac o smutnym losie ojca, ktory po pijanemu wszczal na swoja zgube awanture w senacie!
Nadal krztuszac sie zapytalem Antonii, jak Neron motywowal swoje oswiadczyny? Antonia zatrzepotala umalowanymi na niebiesko powiekami i opuscila wzrok na ziemie:
-Neron twierdzil i przysiegal, ze po cichu od dawna mnie kocha! Wlasnie dlatego nosil w sercu skryty zal do nieboszczyka mego meza, Korneliusza Sulli. Neron uwaza, ze Sulla byl niezdara i wcale do mnie nie pasowal. W ten sposob wyjasnia swoje zachowanie wobec Sulli. Oficjalnie wyjasnil zamordowanie tego biedaka Sulli w naszym skromnym domku w Massylii wzgledami politycznymi. W gronie tak bliskich mi ludzi moge wyznac, ze moj maz rzeczywiscie mial kontakty z dowodztwem legionu germanskiego!
Wykazawszy w ten sposob pelne zaufanie do nas jako czlonkow rodziny, dodala:
-Jestem kobieta, wiec wzruszylo mnie takie szczere wyznanie Nerona. Przypomnialam mu jednak los Poppei i dodalam, ze nie chce, aby kiedys pozbawil mnie zycia kopniakiem. Neron plakal i przysiegal, ze Poppea mi nie dorownywala. No, to prawda. On traktuje mnie z nalezytym szacunkiem. Po ciezkich doswiadczeniach jest starszy i dojrzalszy, chociaz skonczyl dopiero dwadziescia osiem lat. Nie chcialam juz mowic, ze nie cierpie jego grania na cytrze i wystepow publicznych, nie mowiac o udziale w wyscigach rydwanow! To nie przystoi godnosci naszego rodu! Ale nie chcialam go gniewac, bo poza tym odnosil sie do mnie uprzejmie.
-Szkoda, ze Neron nie wzbudza zaufania i ze tak bardzo go nienawidze. - Antonia wpatrzyla sie w dal i gleboko westchnela. - Jesli chce, potrafi byc mily. Bylam jednak twarda i powolalam sie na roznice wieku, choc w gruncie rzeczy nie jest ona wieksza niz miedzy toba a Klaudia. Od dziecka przywyklam patrzec na Nerona jak na zlosliwego balwana. Nawet gdybym mu wybaczyla Oktawie, to wspomnienie Bryta-nika stanowi bariere nie do pokonania! Oktawia sama sobie winna, skoro zaczela zadawac sie z Anicetem. Kiedy sie potem zastanawialam, to doszlam do wniosku, ze z wlasnej woli wypila podsuniete wino, zeby pozwolic Anicetowi zrobic, co zechce.
Oczywiscie nie wyjasnialem, jakie zdolnosci potrafi rozwinac Neron, gdy chce uzyskac osobiste korzysci. Dla senatu i Rzymu na pewno byloby korzystne, gdyby Neron przez malzenstwo z Antonia raz jeszcze zwiazal sie z rodem Klaudiuszow.
Od tych rozmyslan zrobilo mi sie smutno. Rozczulony wypitym winem z calego serca pragnalem, abys nigdy nie przezywal publicznego wstydu z powodu pochodzenia Twojego ojca. Z domu pani Tulii przejalem w tajemnicy rozne dokumenty, a wsrod nich listy, ktore swego czasu, na dlugo przed moim przyjsciem na swiat, ojciec pisal w Jeruzalem i Galilei do pani Tulii, ale ktorych nigdy nie wyslal. Wynikalo z nich, ze zaplatany w sprawe sfalszowania testamentu i nieszczesliwa milosc do Tulii doznal niebezpiecznego zacmienia umyslowego. Stoczyl sie tak nisko, ze wierzyl we wszystko, co mu mowili Zydzi, nawet widzial rozne zjawy. Dla mnie najbardziej przykre bylo to, co dotyczylo mojej matki, Myriny. Okazuje sie, ze byla ona jedynie tania akrobatka, ktora moj ojciec wykupil. O jej pochodzeniu wiadomo tylko, ze byla Greczynka z wysp. Dlatego wystawienie jej pomnika przed ratuszem pewnego miasta w prowincji Azji oraz wystaranie sie o dokumenty, poswiadczajace jej znakomite pochodzenie, byly dzialaniami, majacymi zapewnic moja przyszlosc. Po przeczytaniu tych listow zaczalem nawet zastanawiac sie, czy w ogole urodzilem sie z legalnego zwiazku malzenskiego? A moze ojciec dopiero pozniej, po smierci matki, przekupil urzednikow w Damaszku, aby zalatwic odpowiedni dokument? Przyklad zalatwienia sprawy Jukunda dowodzi, ze jest to latwe, jesli ma sie mozliwosci, no i pieniadze! |
|